Polska poezja

Wiersze po polsku



MELANCHOLIA

Rosły

sztywne łodygi anten

dźwięczący na dachach wykres

w godzinach wyniosłych

burzą układał się dzień ten i tamten

i cóż pomogły tu

obrazy nikłe

chęć najdłuższego snu

ach tak

serce serdeczne stuka

ach tak

serce czerwone jak kwitnie lak

odwieczna karuzela

a jeśli nie

niedziela

może zaróżowi mnie

jeśli tak

wiem

nieszczęście kipi i mgła

pod wodą ciemnego dnia

a przecież był złoty krzak

był radością

był tem


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 2,50 out of 5)

Wiersz MELANCHOLIA - Józef Czechowicz