Polska poezja

Wiersze po polsku



Romans II „Białe noce”

Wydłuża się świecący płomyk
Postukuje zegar ochronny
Świat jest dobry i znajomy
Na ulicach mgła

Z dachu sopel się urywa
A ja chciałam być szczęśliwa
Czy to śmieszne, czy to straszne
Może to nie ja

Szczęście jest skrzydlatą różą
Już mi się minuty dłużą
Jak przed świtem, przed podróżą
Po co mi te łzy

Mgła napływa coraz gęściej
A ja schowam moje szczęście,
Bo zobaczą i wyśmieją
Przecież świat jest zły


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Romans II „Białe noce” - Jonasz Kofta
«