Polska poezja

Wiersze po polsku



Spotkanie

Jechaliśmy przed świtem po zamarzłych polach,
Czerwone skrzydło wstawało, jeszcze noc.

I zając przebiegł nagle tuż przed nami,
A jeden z nas pokazał go ręką.

To było dawno. Dzisiaj już nie zyją
Ni zając, ani ten, co go wskazywał.

Miłości moja, gdzież są, dokąd idą
Błysk ręki, linia biegu, szelest grud –
Nie z żalu pytam, ale z zamyślenia.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (3 votes, average: 3,33 out of 5)

Wiersz Spotkanie - Czesław Miłosz