Polska poezja

Wiersze po polsku



Ogrody szpitalne

Uchwyć tę dziwną chwilę, tę niewysłowioną,
Co zwykle po południu schodzi na ulicę
W dni świąteczne – i żale cię drżące owioną,
I poczujesz niezmierną w swym sercu tęsknicę.

.

Zobaczysz nudę ludzi i ulic zwątpienie,
Niepokój zbytniej ciszy, żal słów pożegnalnych,
I zbudzi się w twej duszy łagodne znużenie:
Ewangeliczny smętek ogrodów szpitalnych.

.

…Dzwoni gdzieś monotonny, jednostajny dzwonek,
Na drzewach nagich – gniazda samotnych jaskółek,
Wdowie smutki, apatia, sieroty z ochronek,
Ktoś nieładny w żałobie i starców przytułek…

.

Uchwyć tę dziwną chwilę… Ludzie siedzą w domu,
Ulice suche, czyste… Gdzieś śpiew niewesoły…
I taki smęt poczujesz, nie znany nikomu,
Jak uczeń, co ostatni wychodzi ze szkoły.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 3,00 out of 5)

Wiersz Ogrody szpitalne - Julian Tuwim