Polska poezja

Wiersze po polsku



Domus aurea III (Ja jestem panem…)

Ja jestem panem na górnych wieżycach,
Które wśród równin stoją jak strażniki,
Z strzałą na gwiazdach złotych i księżycach.

Znam firmamentu najgłębsze tajniki;
Światy ogniste nieba, globy żywe,
Gadają do mnie jasnymi języki.

Tchnienia wzniosłości rozwiały mi grzywę,
W żar rozpaliły węgiel mej tęsknoty,
hymn zaśpiewały sercu, miłościwe!

I oto w snach mych – lazurów namioty,
I w woli mojej – sine błyskawice,
i w mych rozkazach – latające grzmoty.

I oto moje opuszczę wieżyce
I zejdę w niskość krainy popiołów,
Kędy nędzarze żyją i nędznice –

I z nich wywiodę ród Jasnych Aniołów


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Domus aurea III (Ja jestem panem…) - Korab-Brzozowski Wincenty