Polska poezja

Wiersze po polsku



Z portek wychodzą kompleksy niech nikt się nie gniewa. …::HH

WylipczankA

Czasy w których

Gówno jest warte człowieka

Polane bitą śmietaną

Z wbitym patyczkiem parasolką

Brzoskwinką z puszeczki

(wcześniej w niej pływały szprotki

Potem konserwy i inne wynalazki

Pozwalające na zmiany nie do poznania).
Przykryte gówno

Taką kołderką

Z niewidzialnej dzianiny dla

90% społeczeństwa to idioci

Oczywiście jesteś w tych dziesięciu

I zawsze będziesz dopóki to czytasz.

90% społeczeństwa to idioci,

Nawet jeśli się do nich nie zaliczasz,

To masz wśród nich krewnych

Albo któregoś weźmiesz za żonę

Idiotkę gówno z bitą śmietaną na głowie.

Dopóki nie pęknie przeterminowana skorupa

Nie wyjdą dinozaury

Nie wyleje się czerwone morze goryczy

Z brzucha

Z pępka wyrosną kwiatki

Pelargonie, nasturcje i inne symbole-legendy

Które ktoś zerwał z ogródka żeby mamić

90% społeczeństwa.

Reszta się pożegna

Pomacha rączką

I będzie ciągnąć po ziemi.

To idioci

To idioci

To idioci

90 % społeczeństwa

Ze słoikiem na głowie

Klapką na szyi

Pokrętłem w tyłku

Samonapędzacze

Naturyści

Naturaliści

Feminiści

Szowinistki

Idioci

To 90 % społeczeństwa.

90% społeczeństwa

To idioci.

Bęc!


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 4,50 out of 5)

Wiersz Z portek wychodzą kompleksy niech nikt się nie gniewa. …::HH - Matkovsky