Polska poezja

Wiersze po polsku



Których nam nikt nie wynagrodzi

Których nam nikt nie wynagrodzi

I których nic nam nie zastąpi,

Lata wy straszne, lata wąskie

Jak dłonie śmierci w dniu narodzin.

Powiedziałyście więcej nawet

Niż rudych burz ogromne wstęgi,

Jak ludzkie ręce złych demonów

Siejące w gruzach gorzką sławę.

Wzięłyście nam, co najpiękniejsze,

A zostawiły to, co z gromu,

Aby tym dziksze i smutniejsze

Serca – jak krzyż na pustym domu.

Lata, o moje straszne lata,

Nauczyłyście wy nas wierzyć

I to był kostur nam na drogę,

I z nim się resztę burz przemierzy.

Któych nam nikt nie wynagrodzi

I któych nic nam nie zastąpi,

Lata – ojczyzno złej młodości,

Trudnej starości dniu narodzin.

Bogu podamy w końcu dłonie

Spalone skrzydłem antychrysta,

I on zrozumie, że ta młodość

W tej grozie jedna była czysta.

24. III. 1944


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (3 votes, average: 4,67 out of 5)

Wiersz Których nam nikt nie wynagrodzi - Krzysztof Kamil Baczyński