Polska poezja

Wiersze po polsku



Zakład

Lesław Nowara

Zakład

Mój pierwszy zakład przegrany w tym miesiącu
To huta Z załogą jak na pancerniku liczącą
Dwa tysiące Prawdziwa armia do niedawna licząca przeciętnie
Po dwa tysiące miesięcznej wypłaty
Teraz na pewno wyjdzie na ulice

Wyjdzie wczesnym wieczorem na spacer do parku
Dojdzie do bulwaru nad rzekę
Gdzie nawet nie dojdzie
Do użycia broni

*
Stoimy pod krzyżem do którego przybita została
Tablica z napisem „likwidacja zakładu”
Z przykazaniem „obcym wstęp wzbroniony”

Rozglądamy się

Ale nie ma jeszcze nikogo
Kto na pewno nie byłby tu obcy

*
Nie wiadomo teraz co zrobić
Z taką armią Co zrobić z bronią
Żywcem złożoną
Do grobu

Tylko patrzeć aż sama
Rozbroi się
I rozłoży wygodnie na parkowych ławkach
Rozbierając się po kawałku
I wymachując białymi częściami
garderoby

Dając znaki że w każdej chwili
Jest gotowa się poddać

I przejść na stronę
Poddanych


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 4,50 out of 5)

Wiersz Zakład - Nowara Lesław