Boska tragedia
Z wyroku Pana podzieleni
na więniów
Piekła
Czyćca
Nieba
zmarli: wybrani potępieni
– każdy z nas poszedł tam gdzie trzeba
potem przybyło grono liczne
przy ich odcieniach
niczym tęcza
postacie mieszne i tragiczne
z dramatu
z prozy
oraz z wiersza
zaczęto sšdy
Bóg i Szatan
i Stróż Przedniebnych Międzyczasów
ważyli księgi wad i zalet
rejestry błędów oraz zasług
lecz wcišż na równi stały szale
a wyrok sšdu wisiał w próżni
zbyt różnorodni by żyć w Chwale
zbyt mało Piekłu byli dłużni
i zbyt prawdziwi aby w Czyćcu
ich kręgosłupy ponaginać
a nie przekłamać
tak ich stworzono
zbrodniš kłamstwa byłaby jakakolwiek
zmiana
cóż więc mam robić
Bóg zapytał
echo pytanie powtórzyło
i Czyćca Stróż
i Szatan wzdychał
i głupio sędziom się zrobiło
Bóg chciał się modlić
lecz do kogo miał wznieć modlitwy swe
tragiczne
nie były w planach Odkupienia
Nieba i Piekła Mimetyczne
podmiot miał konać ze swym twórcš
w ostatecznoci z czytelnikiem
a on
w zawiaty wzleciał z duszš
bo bezcielesne posiadł życie