Rilke do Lou Andreas-Salome w Berlinie-Westend
Jak ktoś, kto wypłynął na obce morza,
Jestem przy tych wiecznie zadomowionych,
Pełne dni jak misy leżą na ich stołach,
Mnie zaś pociąga dal pełna barw i kształtów.
Cały świat zagląda w moje oczy.
Może tak bezludny jak księżyc –
Lecz oni nie widzą nigdzie gwiazd samotnych
I nawet słowa ich są zamieszkałe.
I wszystkie rzeczy, którem zabrał ze sobą,
Tak dziwnie wyglądają – zastygłe w swojskości,
W ich dalekiej ojczyźnie są niczym zwierzęta,
A teraz powstrzymują oddech w zawstydzeniu.