Polska poezja

Wiersze po polsku



Lamento

Odłożył pióro.
Spoczęło bezwładnie na stole.
Spoczęło bezwładnie w przestrzeni.
Odłożył pióro.

Nadmiar tego czego nie sposób skryć ni wyjawić!
Porażony czymś, co stało się gdzie indziej, daleko,
choć magiczna torba tętni jak serce.

Na dworze wczesne lato.
Z zielonego lasu gwizdy – ludzi czy ptaków?
Ukwiecone gałęzie wiśni stukają w dachy ciężarówek
wracających do domu.

Mijają tygodnie.
Powoli nadciąga noc.
Ćmy sadowią się na okiennej szybie:
małe, nikłe telegramy ze świata


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Lamento - Tomas Tranströmer