Polska poezja

Wiersze po polsku



Sonet 144

Dwie znam miłości, rozpacz i odwagę;
Jak dwa anioły kroków moich strzegą,
Jasny – to chłopiec nie skażony grzechem,
Ciemny jest panią koloru ciemnego.
Ona mnie zwodzi w piekielne otchłanie,
Ona mi chłopca ciałem swoim woła
I czystość jego niecną dumą plami;
Psowa i w diabła chce zmienić anioła.
Czy anioł stanie się duchem przeklętym,
Orzec nie umiem, domyślać się boję;
Skoro przyjaźnią się szatan ze świętym,
W piekle, być może przestają oboje.
Lecz się nie dowiem; żył będę dla niego,
Póki zły anioł nie spali dobrego.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Sonet 144 - William Shakespeare