Polska poezja

Wiersze po polsku



Niewidomy chłopczyk

Mów mi, mamo ukochana,
Jak się wiosną łąka kwieci?
Jak to zorza płonie z rana?
Jak to ludziom słońce świeci?

Próżno wznosząc wciąż powieki,
Patrzę, patrzę nadaremnie:
Nie ma światła! Ach, na wieki,
W koło zawsze takie ciemnie!

Jakże chciałbym gwiazdki małe,
Na błękitnem widzieć niebie!
I te kwiatki żółte… białe…
A nad wszystko ujrzeć ciebie!

Pieśń twa do snu mię kołysze,
Jak słowika śpiew tak samo,
A zbudzony znów go słyszę,
Gdy się modlisz za mnie, mamo!

Wszak i drobny owad przecie,
Widzi drzewa, łąki, kwiatki,
A ja biedne, biedne dziecię,
Ja nie widzę drogiej matki!

Dobry Boże! co łask tyle,
Siejesz szczodrą ręką swoją:
Daj mi w życiu choć na chwilę,
Daj oglądać matkę moją!


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 3,00 out of 5)

Wiersz Niewidomy chłopczyk - Władysław Bełza