Polska poezja

Wiersze po polsku



Komedia pragnienia

II

Ondyny wieczne,
Prujcie wody rzeczne.

Wenus, siostro błękitu,
Oczyść falę u szczytu.

Żydzi tułacze z Norwegii,
Opowiedzcie mi śniegi.

Wędrowcze mój dawny, wygnany,
Opowiedz mi oceany.

JA:
O nie, już te najczystsze trunki,
Kufle tych wodnych powoi,
Te legendy i wizerunki –
Nic mego gardła nie koi.

Pieśniarzu, chrześniaczką twych słów
Jest moje wściekłe pragnienie,
Ta hydra wewnętrzna bez głów,
Co niesie wstrząs i zniszczenie.

tłum. Adam Ważyk


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 4,50 out of 5)

Wiersz Komedia pragnienia - Arthur Rimbaud