Polska poezja

Wiersze po polsku



CZŁOWIEK WEWNĘTRZNY

To nie ciało

Jest tym nieznajomym.

Jest nim ktoś inny.

Wraz a nim

Szturchamy świat

Tą samą brzydką gębą.

Gdy ja się drapię,

On drapie się też.

Pewne kobiety twierdzą,

Że trzymały go w objęciach.

Włóczy się za mną pies.

To mógłby być jego pies.

Milczę – on milczy jeszcze ciszej.

Więc zapominam o nim.

Kiedy się jednak pochylam,

By zawiązać sznurowadła,

On stoi wyprostowany.

Rzucamy jeden cień.

Czyj?

Chciałbym o tym kimś powiedzieć:

„Był na początku

I będzie na końcu”,

Ale nie jest to pewne.

Po zmroku,
Gdy siedzę,
Tasując karty naszego milczenia,
Mówię mu:

„Chociaż wymawiasz
Każde z moich słów,
Jesteś kimś nieznajomym.
Czas, żebyś się odezwał”.

Tłum. Stanisław Barańczak


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 4,50 out of 5)

Wiersz CZŁOWIEK WEWNĘTRZNY - Charles Simic
«