Uwaga: Stopień
Wy którzy piszecie do mnie listy bewstydnie młodzi łucznicy napinający mięśnie słów czy widzicie perfekcyjną choreografię pustki? I kiedy już […]
Wy którzy piszecie do mnie listy bewstydnie młodzi łucznicy napinający mięśnie słów czy widzicie perfekcyjną choreografię pustki? I kiedy już […]
Sklepy zoologiczne. Obóz internowanych z mojego dzieciństwa. Świnki morskie. Papugi. Knarki. Chorowity zapach niewoli. Trociny wydarzeń. W domu wypluwałam depresję. […]
My – rocznik powojenny otwarty na osciez- w pełnokomfortowym stanie swojego ciała czytamy Sartre’a i książki telefoniczne. Rozważamy uważnie wszelkie […]
Zabieramy się do opisu jesieni. Pedantycznie. Liść po liściu. Kolor po kolorze. Męka mgły na krzyżu. Mży twój głos do […]
Nie oddaj im mojego ciała Zgódź się na wszystko – tylko nie oddaj im mojego ciała Spal je W środku […]
Kraj podobny do innych. Ale inny niż inne. Z krainy krajobrazu wynika że włókno jest z domieszką tworzyw sztucznych. Zdarza […]
Dom mój stoi bez drzwi i okien czasem nawet już kołowieczora. Wtedy kupuję klucz do windy i zaczynam przez dom […]
Trzydzieści par pantofelków filcowych Z wyszytym na środku kwiatem tulipanu. Trzydzieści fartuszków poplamionych sokiem Z czarnej porzeczki. Trzydzieści nieruchomych kotów […]
W Dniu Żywych umarli przychodzš na ich groby zapalajš neony i przekopujš chryzantemy anten na dachach ich grobowców z […]
Oni byli, ale teraz już ich nie ma. Nie została nawet po nich szklanka cienia. A żeglarze za zakrętem, gdzieś […]
Nie zostałem wybitnym mężem stanu. Nie odkryłem żadnego kontynentu. Nie napisałem dzieła które wstrząsnęłoby światem. Nawet nie stać mnie było […]
W miłości jesteśmy pedantyczni. Daty. Godziny. Tresowane króliki. Żadnych problemów z wypadającymi włosami. Trzy razy dziennie przypływy idiomów. Od dwunastej […]
Zdobądź się wreszcie na jakiś ludzki krok. Nie bądź pośmiertny. Zdobądź się na żywe zainteresowanie. Nie nadużywaj śmierci. Zdobądź się […]
Mój lęk nie mniejszy niż Europa. I drzwi plecami odwrócone w lęku. I w lęku stoję odwrócona. I pada deszcz […]
Śmierć to wagary Panie Profesorze Już na następnej ulicy zrzucamy z ramion ciężkie tornistry wiedzy. Kupujemy kilo czereśni. Rozrzucamy kratkowane […]