Za trzy dni poblednie dzień
Za trzy dni poblednie dzień
Zniknie ślad
Czemu mówię o tym
Dlaczego przypominam
O kruchości mojego ciałą
O upływie czasu
O przenikaniu ziarenek piasku
O nabrzmiewaniu stóp
Tyle razy
Obchodziłam zarosłe trawą groby
Ja byłam na zewnątrz
Oni – tam
Nie mogłam z nimi mówić
Inaczej
Jak poprzez napis
Byłam wdzieczna
Spłowiałym fotografiom
I nie mogłam nie mogłam sobie wyobrazić
Ten pierworodny błąd
Każdy z nas musi odkupić sam