Polska poezja

Wiersze po polsku



Świt

IWAN BUNIN (1870-1953)

Рассвет

Высоко поднялся и белеет
Полумесяц в бледных небесах.
Сумрак ночи прячется в лесах.
Из долин зеленых утром веет.

Веет юной радостю с полей.
Льется, как серебряное пенье,
Звон костела, славя воскресенье…
Разгорайся, новый день, светлей!

Выйди в небо, солнце, без ненастья,
Возродися в блеске и тепле,
Возвести опять по всей земле,
Что вся жизнь – день радости и счастья!

Świt

Wysoko wzeszedł i hen bieleje
Księżyc na nieba pobladłym tle.
Mrok nocy chowa się już we mgle.
Z dolin zielonym porankiem wieje.

Wieje młodzieńczą radością z pól,
A dzwon kościelny, jak śpiew srebrzysty,
Niedzielę brzmieniem oznajmia czystym…
Rozpal się jaśniej, kolejny dniu!

Na czystym, słońce, zaświeć błękicie,
Ukaż swój zwykły blask, zwykły żar,
Głoś ludziom wszystkich stanów i wiar,
Że dniem radości jest całe życie!

przełożył Maciej Froński


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Świt - Iwan Bunin
«