Polska poezja

Wiersze po polsku



Doktorze

Doktorze – życie wieczne ma powód w miłości,

Lecz raz podbitych landów już nie odmienimy:

To mdlące sny i ciemne, bardzo długie zimy –

To czatowanie, nerwy, uporczywy pościg.

Pan może nawet nie wie, że nocami dusze

Lunatykują bardziej niż zgłodniałe ciała,

A moja nader często bywa niewyspana

Od gorączkowych szukań, odlotów i wzruszeń.

Dziwnie łatwo napotkać wargami w oparach

Nocy osobne usta, ramię, płatek ucha;

Trudniej trafić do punktu, gdzie dryfuje dusza,

Gdy zmierzch oszrania ściany. Zimno mi bez pana.

Nic nie ma tu do rzeczy czułość ani przemoc

Kiedy w bladej dziewczynce zmęczonej lekcjami,

Zarówno całowanej, jak karconej za nic,

Wzbudza się w dziwnych bólach pierwszej klasy demon.

2008


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Doktorze - Joanna Treder