Polska poezja

Wiersze po polsku



ŚWIATŁO PO POŁUDNIU

Stań w zatoce posłuchaj woda śpiewa

pierś marynarza wypukła jest jak i morze samo

ponad masztów pionami za chmur szarą bramą

słońce złotym sztandarem powiewa

no a barki zrozumiawszy ten sygnał

kołyszą chudymi rej ramionami

i ja wiem otulił się snów maligną

dnia lazurowy kamień

tragarz pasiasty jak bąk fajkę pali

stóp ciemnych mu dotyka zwinięte skrzydło fali

cień leje się na bulwar fioletem i ciszą

tylko dźwigi parowe jak suchotnik dyszą

tylko gwiżdże ten malarz na boku fregaty

zawieszony malując liter smutne kwiaty

tylko ty mocną rękę zwijając jak linę

przeciągasz się dziwaczną rzucasz w lazur linię

strzeż się

drogi strzeliste i ostre jak promień

echem dzwonią z dalekości

żagli trójkąty strome

ciche są jak pościg

strzeż się

słuchaj zatoki

popołudnie w światłach nie śpi

w lenistwie tak słonecznym idą czyjeś kroki

strzeż się

tajemnicze a rześkie


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 2,50 out of 5)

Wiersz ŚWIATŁO PO POŁUDNIU - Józef Czechowicz