Polska poezja

Wiersze po polsku



Z Kasprowego Wierchu

Brązowozłotym liściem błyszczą się skorusze
głęboko w zagęstwionej Wierchcichej dolinie;
wkoło gładkich uboczy olbrzymie pustynie,
okryte przez pożółkłozłotej trawy plusze.

Wiatr. Huczą zamgławione nad wierchami głusze,
słońce ma blask ołowiu – – wtem z południa płynie
biały, podarty obłok – rozwiał w chmur głębinie
olśniewających blasków pełne pióropusze.

W śnieżnomodro-ognistych barw fosfor się mieni,
pali się na powietrzu i jak szmat płomieni
wznosi się i zwisa wśród otchłani mglistej.

A od północy błękit krysztalno-przejrzysty,
cud błękitu! w mgieł wpłynął sine fijolety
i objął w blask dalekich gór złociste grzbiety.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 4,00 out of 5)

Wiersz Z Kasprowego Wierchu - Kazimierz Przerwa-Tetmajer