Polska poezja

Wiersze po polsku



[SIŁ TYSIĄC TRZEBA I MOCY STU CZARÓW

Wieczorem 22 kwietnia 1905. Kraków.

Sił tysiąc trzeba i mocy stu czarów,
by rzucić pomost nad wielką otchłanią,
by konstruktywnie ogarnąć ten parów,
który tę przyjmie myśl, co będzie – panią,
będącą kunsztem, co bóstw razi oczy,
lecz nim most runie – już armia przekroczy.
Armia – dbać dla niej trzeba o prowianty,
dostaw, popasy trzeba przewidywać;
przed myślą naprzód słać myśli wolanty;
gdy zwyciężają tu – owdzie wygrywać,
gdzie jeszcze wczasów śpiewają kuranty,
stare zegary po zapadłych kątach
i nie przeczuwa nikt, że ukazywać
mają się złote w niebiosach rydwany,
którymi będzie duch siłą porwany.
Śpią ludzie w jugach, koń stąpa w chomątach,
nim myśl, puszczony wolant, tam przyleci,
jadąca oklep ogniem się rozświeci.
Potem już będą poglądać w tę stronę,
gdzie zgasły gwiazdy promienie stracone,
i będą wierzyć, że w tym ich okolu
ma być zwycięstwo święcone na polu.
A jeszcze armia przed mostem – daleko,
jeszcze – tajemnic nie odkryte wieko.

SW


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz [SIŁ TYSIĄC TRZEBA I MOCY STU CZARÓW - Stanisław Wyspiański