Polska poezja

Wiersze po polsku



W hotelu przy Żyznej

Czytam Rozmyślania Przemyskie.
Na świetlicy Rosjanie oglądają pornusa
(do tego niepotrzebny jest lektor),
o świcie pakują tajemnice do jutowych toreb
i wyruszają do Bazarowego Królestwa.

Próbuję napisać list skostniałymi palcami:
„Mamo, wreszcie znalazłam przytulną stancję”
tak ciepłą, że strach nie pozwala zamarznąć,
wieczorem nie można wejść pod prysznic,
wataha śliniących się wilków pożera
studentki w bawełnianych pidżamkach.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz W hotelu przy Żyznej - Wioletta Grzegorzewska
 »