Polska poezja

Wiersze po polsku



Nocny gość

Dlaczego pukasz do okien

Nocą, gdy zasnąć nie mogę?

Dlaczego ciężkim, powolnym krokiem

Budzisz skrzypiącą podłogę?

A potem stajesz koło mnie,

A potem siadasz przy mnie –

Oczy masz białe, ślepe i ogromne,

Ręce masz zimne.

Pokazujesz mi plamę wilgotną,

Ten ciemny ślad na koszuli,

I każesz mi ręką dotknąć,

I każesz do ust przytulić…

I znowu, i znowu, i znowu

Stąpasz przez puste mieszkanie,

Szalone, czerwone słowa

Krwią wypisujesz na ścianie.

Ach, w oczach mi coraz ciemniej,

Ach, coraz boleśniej w piersi –

Odejdź, odejdź ode mnie,

Nie pisz na ścianie tych wierszy!

Ja je znam, ja je dobrze pamiętam,

Jak dziecię umarłe, pieszczę

Wiersze okrutne, wiersze przeklęte,

Słowa trumienne, złowieszcze.

Nie umiałeś ich zgubić, zapomnieć,

Poszukać jaśniejszych, milszych –

A teraz nocą przychodzisz do mnie

I patrzysz na mnie, i milczysz…

A kiedy odejdziesz nad ranem,

Oczy bezsenne będą bardzo boleć,

Wtedy zobaczę zdjęty sznur od firanek

I otwartą brzytwę na stole.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Nocny gość - Władysław Broniewski
 »