Polska poezja

Wiersze po polsku



Odjazd

Znów ufałaś – i wątpiłaś znowu
(krakało spłoszone zamykanie ramp…),
gdy
pod konstrukcjami z żelaza i szkła
stał się pociąg,
fakt,
który tonowymi uderzeniami kół poza rozpacz wykraczał.

Parowóz
wlókł długi i ciężki twój żal.

W płytkim świetle za wcześnie zapalonych lamp
świat jakby odziwaczał
i stronił…

– Załamał się w rozbitych bezdźwięcznie łzach.

Kształt twój mglił się i wietrzał,
między nami rozsnuwała się dal.
I musnęło mnie, niknąc, pożegnanie twej dłoni:
oddłoń powietrzna.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Odjazd - Julian Przyboś