Polska poezja

Wiersze po polsku



Pożegnanie popołudnia

Heksametr fal łacińskicho czerwony zachód.
Obłoki brzęczą, pejzaż je spędza do dolin.
Do widzenia, słońce mija jak pocałunek
i drzewa-pastorały pożegnalnych wiolin.
Tylko morze z daleka uwiązane tęskni jak pies.
Do widzenia, za zakrętem czeka góra zielona.
Noc, tunel łyka dym gorzki od wspomnień.
Myślisz: w ojczyźnie teraz uwiądł bez.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Pożegnanie popołudnia - Krzysztof Kamil Baczyński