Polska poezja

Wiersze po polsku



Zwyczajny

Nie od święta

Właśnie na co dzień

Taki co przychodzi w czwartek po środzie

Nie martwi się że kiepska pogoda

Spokojny że nic się nie stało

Bo mleko wykipiało

Nie myśli z lękiem

Że małe zawsze za wielkie

Tłumaczy że ktoś zmęczony

Bo serce ma z każdej strony

Wie że ktoś zgrzeszył po drodze

A łza mu kapie po brodzie

W kuchni

W przedpokoju

W ogrodzie

Mój Bóg zwyczajny na co dzień

2000


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Zwyczajny - Ksiądz Jan Twardowski