Polska poezja

Wiersze po polsku



Przecieki

Rowerzyści na nocnej ścieżce mijający mnie i
rozpoznający mnie, przeze mnie nie są rozpoznani,
odjeżdżają i nigdy pewnie się nie dowiem,
tak jak nie dowiem się o
i o.
Był ktoś i pytał o ciebie, kto? nie jestem w stanie
ci opisać, nawet płci, ktoś był, nie zostawił
wiadomości.
Wyszedłem rano, wsiadłem i jechałem.
Gdzieś jest to drzewo.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 3,00 out of 5)

Wiersz Przecieki - Marcin Świetlicki