Polska poezja

Wiersze po polsku



Śnieg z przerwami

Poświęcenie. Wiktorowi Woroszylskiemu
z braterstwem.
14 lutego 1973
a śnieg sypie
jak na pocztę czekamy na śmierć
o jak dawno jest on tylko milczeniem
i wiatr – jak cisza śmierci
i nas samych – nie lepiej słychać
i trwając
jak na pocztę czekamy

(o śniegu jawność
śniego-jaźń
jak sprawa obco-osobista

jak gdyby pogrzeb snu)

wszyscy odjeżdżają
jesteśmy sami
kraj – niczym miejsce gdzie umilkło Słowo
rytm-ścierwo pośród stronic – cały rok jak w różach
(„więc taki teraz jesteś”)
czy żyję czy też zasypuję sen
jedyny
który tylko ja rozumiem

(o sen mój w różach sen w kartach bielejących)

serce tak słabe – niech więc mówią
niech będzie tak zwyczajnie: śnieg i śnieg
i odjeżdżają
wybór dokonany
żegnajcie wszyscy którzy pożegnali
teraz czekamy – jak gdyby ktoś czekał – bezosobiście jak na pocztę!…

a śnieg sypie
z synem przy oknie stoję
sen zasypuje jeden i ten sam –

(okryty
niczym kołdrą:
snem
i wiedząc: śnieg i śnieg):

(o znowu ty
swoboda sen)

… i – Panie! – wtem – jaśnieje dzień
jakby
dopiero co
zostało wyrzeczone Słowo:

i słyszymy – Jasność! –

od razu – p oddźwięku:

umilkłym – nie budząc – i nie trwożąc życia w nas! –

ze świata
raptem uprzytomnionego:

lekko i zgodnie Wziętym


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Śnieg z przerwami - Ajgi Gennadij