Polska poezja

Wiersze po polsku



Letni pastelowy zmierzch

Krzysiowi Myszkowskiemu i Nataszce

gwiazdy zaplatają się od gwiazd
w dolinę napływają cienie
czułość świateł pulsująca od szyb
i samotność między niebem a ziemią

stłumione głosy pastelowy zmierzch
psów ujadanie czyjeś kroki na ścieżce
po ogrodach szeleszczą wspomnienia
i na pogodę cykają świerszcze

szarówka utkana cała z domysłów
aż po lasu czarny widnokrąg
i chce się iść – nie wiadomo z kim
na nieskończony spacer Bóg wie dokąd

i z zachwytu chce się wstrzymać oddech
wiecznie trwać w tym wieczornym czerwcu
i jest tak jakby ktoś daleki kochany
łaskotał cię piórkiem po sercu


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Letni pastelowy zmierzch - Baran Józef