Polska poezja

Wiersze po polsku



„Potępione”

Jak trzoda rozciągnięte na piasków posłaniu
W bezkresy widnokręgu zwracają oblicze –
A w ich bioder zbliżeniu, w ich dłoni zbrataniu,
Widne – miękkość niemocy i dreszczów gorycze.

I jedne, zasłuchane w serdeczne zwierzenia,
Idą w lasu – ruczaju – szumiące bezdroże,
I miłości swej pierwszej rozsnuwszy wspomnienia
Rzeźbiąjakieś litery w drzew zielonej korze.

A drugie, niby siostry, w ciszy i skupieniu
Błądzą w pełnej widziadeł skalnej pustce szarej,
Gdzie oczom Pustelnika ongi w skier płomieniu
Białych piersi kuszące odkryły się czary.

Inne znowu, jak zwierzę wyjące swe skargi,
W głębi jaskiń pogańskich szukają schronienia
I ciebie przyzywają spalonymi wargi,
O Bachusie! co gorycz usypiasz wspomnienia!

I te jeszcze, co łona szkaplerzem ubrane,
Krwawym śladem piętnują biczującej ręki,
Płaszczem nocy okrywszy swe ciała zszarpane
Rozkoszy krzykiem głuszą mąk bolesne jęki.

O Demony – potwory – dziewice męczenne!
O wy nie spełnionymi wciąż dręczone snami,
Spragnione nieskończenia, grzeszne lub promienne,
Czasem krzykiem rozgłośne, czasem ciche łzami,

Kocham was i żałuję, o siostry tułacze,
Duszy waszej piekielną przeczytawszy księgę,
Za niesytosć pragnienia, za tęsknot rozpacze
I za wielkich serc waszych miłosną potęgę.

tłum. Stanisław Korab Brzozowski


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz „Potępione” - Charles Baudelaire