Polska poezja

Wiersze po polsku



511 (If you were coming in the Fall…/Gdybyś miał przyjść Jesienią…)

If you were coming in the Fall,

I’d brudh the Summer by

With half a smile, and half a spurn,

As Housewives do, a Fly.

If I could see you in a year,

I’d wind the months in balls –

And put them each in separate Drawers,

For fear the numbers fuse –

In only Centuries, delayed,

I’d count them on my Hand,

Substracting, till my fingers dropped

Into Van Dieman’s Land.

If certain, when this life was out –

That yours and mine, should be

I’d toss it yonder, like a Rind,

And take Eternity –

But now, uncertain of the length

Of this, that is between,

It goads me, like the Goblin Bee –

That will not state – its sting.

* * *

Gdybyś miał przyjść Jesienią, Lato

Przegnałabym jednym ruchem

Ręki – z uśmieszkiem pogardliwym,

Jak Gospodyni – Muchę –

Gdybym za rok cię ujrzeć miała,

Zwijałabym miesiące

W kłębki – osobno po Szufladach

W obawie – że coś poplączę –

Gdyby Stulecia nas dzieliły,

Liczyłabym na Palcach

Mijanie lat – do zmartwiałości

Obu rąk – obumarcia –

Gdyby na pewno po tym życiu

Przyjść miało nowe – z tobą –

Cisnęłabym precz życie – Skórkę,

Pod którą Wieczność – Owoc –

Lecz dziś, niepewna, ile potrwa

Ten czas pomiędzy – przegroda –

Daję się zwodzić życiu – Pszczole,

Co nie ujawnia żądła.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz 511 (If you were coming in the Fall…/Gdybyś miał przyjść Jesienią…) - Emily Dickinson