Polska poezja

Wiersze po polsku



Na moczarach

Przeklęty szary życia dzień – –

Jakby szedł człowiek przez moczary,

A za nim wlókł się jego cień,

W zmroczy przednocnej, w pustce szarej…

W jedno się tylko zlewa myśl:

W uwagę, by nie chybić kroku,

Nie runąć w otchłań, kędy lśni

Złym blaskiem mętna woda w mroku.

W jedno się tylko zlewa myśl

I wszystko inne w mózgu płoszy –

Być może: sto gwiazd błysłoby

Z mózgu wśród wolnych tchnień rozkoszy…

Być może: sto gwiazd błysłoby

Z mózgu, jak ognia złote żary,

Gdybyś przez wąską, grząską perć

Nie szedł pielgrzymem przez moczary.

Być moze: sto gwiazd błysłoby

Jako stalowe mocnych pręty

Z rąk – – które drżące, chwiejne z bark

Wagę chwytaja nad odmęty…

Przeklęty szary życia dzień!

Wokoło pustka, zmrok, moczary

I wlecze się za sobą cień,

I widzi się – – to widmo mary…

On się pamięcią pnie do ócz:

Czym jesteś, gdzieś jest, w jakiej drodze –

Że cały duch zmęczony tkwi

W niepewnej, drżącej, chwiejnej nodze…

On ci wydłuża własny kształt

I pokazuje ci wyraźnie,

Twój na moczarach chwiejny chód

I całą twego życia kaźnię.

Na próżno ważysz, czyli bieg

Szalony mąk twych nie oszczędzi – –

Nie idziesz nigdzie; to jest chód

Przez moczarzyska bez krawędzi…..


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Na moczarach - Kazimierz Przerwa-Tetmajer