Polska poezja

Wiersze po polsku



Widzę Cię

Widzę Cię pośrodku nocy, przechodzisz milcząco przez pokój
i znikasz za jasną łąką dywanu.
W ilu księżycach zabrakło Twoich odbić?

Kiedy budzę się o północy widzę Twój cień onieśmielony
przez rozścielone łóżka; odrysowuję ślady Twoich stóp.
W ilu nie byliśmy jeszcze ogrodach?

Ostatnie maile od ciebie chowam w pudełku po herbacie
z uśmiechniętą głową chińczyka na wieczku.
W ilu moich snach nie było jeszcze Ciebie?

Zamykam oczy, pod powiekami Twoje napięte ciało
złożone z dotyków, westchnień i marzeń
układa mi się w poprzek snu – wówczas słyszę
szelest strumienia na jasnej łące dywanu.
Kładę się w miejscu w którym przed chwilą byłaś.

Tak szybko przybywa Ciebie w moich myślach, iż chwilami
przestaję cokolwiek robić?
Teraz składamy się wyłącznie z przemieszanych ze sobą
wykrzykników i znaków zapytania.

Widzę Cię w przerwie między jednym oddechem a drugim,
zapisaną w milionach kropel deszczu.
Teraz kiedy uwierzyłem w czystą siłę miłości
czekam w milczeniu na powtórne życie
w którym nas jeszcze nie ma…


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Widzę Cię - Leonard Kamiński Gabriel