Polska poezja

Wiersze po polsku



MALINES

Wiatr od łak swarzy się, kłótliwy,
A chorągiewką, co skrzypi drżąca
Gdy on o szczyt pałacu trąca;
Cegła czerwona, łupek siwy,
Wiatr od łąk jasnych, łąk bez końca…

Niby z feerii jakiejś drzewa
Rzędy jesionów, mgliste wstęgi,
Tysięczne kreślą widnokręgi
Saharze łąk, co się rozlewa,
Łubiny, konicz, białe łęgi.

Pośród pejzaży uciszonych
Wagony w dal w milczeniu jadą.
Śpij, krówko! Śpij, łagodne stado
Byków wśród równin niezmierzonych,
Pod niebios twych poświatą bladą!

Pociąg się bezszelestnie toczy,
I w każdym snuje się wagonie
Cicha rozmowa, jak w salonie,
I lubią tę naturę oczy –
W sam raz w twym guście, Fenelonie!

Anna Drzewicka


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 3,50 out of 5)

Wiersz MALINES - Paul Verlaine