Polska poezja

Wiersze po polsku



Upiór

Oni śpią w swoich izbach spokojni jak wczora,
A ja biadam i serce mi młotem się tłucze,
Bo dziś wieczór zamknąłem świątynię – i klucze
Z nieostrożnej mej dłoni wpadły w głąb jeziora…

Skroń swą ustroję liściem ogromnym łopucha,
Twarz natrę sobie mąką, aby była blada,
Ściągnę płaszcz wystrzępiony z żebraczego dziada
I pójdę między ludzi, w świat… udawać ducha…

Wiatr mi podarty łachman wydmie niby skrzydło
Nietoperza… W milczeniu północy ponurem
Będę pod ciche chaty skradał się, kosturem
Bijąc w uśpione okna, jak trupie straszydło…

Przerażę ich! Niech wyją i krzyczą na trwogę,
Byłem zgłuszył swe serce, co tłucze się młotem!
Niech ich skroń także zwilży się śmiertelnym potem!
Niech nie śpią tak spokojnie, gdy ja spać nie mogę…


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 4,00 out of 5)

Wiersz Upiór - Staff Leopold