Obóz głodowy pod jasłem
Napisz to. Napisz. Zwykłym atramentem na zwykłym papierze : nie dano im jeć, wszyscy pomarli z głodu. Wszyscy. Ilu? To […]
Napisz to. Napisz. Zwykłym atramentem na zwykłym papierze : nie dano im jeć, wszyscy pomarli z głodu. Wszyscy. Ilu? To […]
Już las w Ardenach świeci. Nie zbliżaj się do mnie. Głupia, głupia, zadawałam się ze światem: Jadłam chleb, piłam wodę, […]
Aha, więc to sš Himalaje. Góry w biegu jak księżyc. Chwila startu utrwalona na rozprutym nagle niebie. Pustynia chmur przebita. […]
Jacyś ludzie w ucieczce przed jakimiś ludźmi. W jakimś kraju pod słońcem i niektórymi chmurami. Zostawiają za sobą jakieś swoje […]
Gawędzilismy sobie, zamilkliśmy nagle. Na taras weszła dziewczyna, ach, jak piękna, zanadto piękna jak na nasz spokojny tutaj pobyt. Basia […]
Z większą nadzieją świat patrzy niż słucha. Mężowie stanu muszą się uśmiechać. Uśmiech oznacza, że nie tracą ducha. Choć gra […]
Jawa nie pierzcha jak pierzchają sny. Żaden szmer, żaden dzwonek nie rozprasza jej, żaden krzyk ani łoskot z niej nie […]
Psalm O jakże są nieszczelne granice ludzkich państw! Ile to chmur nad nimi bezkarnie przepływa, Ile piasków pustynnych przesypuje się […]
“W zatrzęsieniu” Jestem kim jestem. Niepojęty przypadek jak każdy przypadek. Inni przodkowie mogli byc przecież moimi, a już z innego […]
Wszystko moje, nic własnością, nie własnością dla pamięci, a moje dopóki patrzę. Ledwie wspomniane, już niepewne, Boginie swoich słów. Z […]
Zachciało mu się szczęścia, zachciało mu się prawdy, zachciało mu się wieczności, patrzcie go! Ledwie rozróżnił sen od jawy, ledwie […]
Stoi pod peruczką drzewa, na wieczne rozsypanie śpiewa zgłoski po włosku, po srebrzystym i cienkim jak pajęcza wydzielina. Człowieka przez […]
We śnie maluję jak Vermeer van Delft. Rozmawiam biegle po grecku i nie tylko z żywymi. Prowadzę samochód, który jest […]
Pamięć nareszcie ma, czego szukała. Znalazła mi się matka, ujrzał mi się ojciec. Wyśniłam dla nich stół, dwa krzesła. Siedli. […]
Umrzeć – tego nie robi się kotu. Bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu. Wdrapywać się na ściany. Ocierać […]
Nieprzyjazd mój do miasta N. odbył się punktualnie. Zostałeś uprzedzony niewysłanym listem. Zdążyłeś nie przyjść w przewidzianej porze. Pociąg wjechał […]
Jeśli są aniołowie, nie czytają chyba naszych powieści o zawiedzionych nadziejach. Obawiam się – niestety-że i naszych wierszy z pretensjami […]
Życie – jedyny sposób, żeby obrastać liśćmi, łapać oddech na piasku, wzlatywać na skrzydłach, być psem, albo pogłaskać go po […]
Wyspa, na której wszystko się wyjaśnia. Tu można stanąć na gruncie dowodów. Nie ma dróg innych oprócz drogi dojścia. Krzaki […]
Zdarzyć się mogło. Zdarzyć się musiało. Zdarzyło się wcześniej. Później. Bliżej. Dalej. Zdarzyło się nie tobie. Ocalałeś, bo byłeś pierwszy. […]
Jesteśmy dziećmi epoki, epoka jest polityczna. Wszystkie twoje, nasze, wasze dzienne sprawy, nocne sprawy to są sprawy polityczne. Chcesz czy […]
Miał być lepszy od zeszłych nasz XX wiek. Już tego dowieść nie zdąży, lata ma policzone, krok chwiejny, oddech krótki. […]
Nic się nie zmieniło. Ciało jest bolesne, jeść musi i oddychac powietrzem, i spać, ma cienką skóre, a tuż pod […]
Rybacy wyłowili z głębiny butelkę. Był w niej papier, a na nim takie były słowa: “Ludzie, ratujcie! Jestem tu. Ocean […]
Jestem pastylka na uspokojenie. Działam w mieszkaniu, skutkuję w urzędzie, siadam do egzaminów, starannie sklejam rozbite garnuszki – tylko mnie […]
Wisława Szymborska Nic darowane, wszystko pożyczone. Toną w długach po uszy. Będę zmuszona sobą zapłacić za siebie, za życie oddać […]
“Perspektywa” Minęli się jak obcy, bez gestu i słowa, ona w drodze do sklepu, on do samochodu. Może w popłochu […]
Na ścianach nic i tylko wilgoć spływa. Ciemno i zimno tu. Ale ciemno i zimno po wygasłym ogniu. Nic – […]
Musieli kiedy być odmienni, ogień i woda, różnić się gwałtownie, obrabowywać i obdarowywać w pożšdaniu, napaci na niepodobieństwo. Objęci, przywłaszczali […]
Na stu ludzi wiedzących wszystko lepiej – pięćdziesięciu dwóch; niepewnych każdego kroku – prawie cała reszta; gotowych pomóc, o ile […]
Istnieli albo nie istnieli. Na wyspie albo nie na wyspie. Ocean albo nie ocean połknął ich albo nie. Czy było […]
Minęli się jak obcy, bez gestu i słowa, Ona w drodze do sklepu, On do samochodu. Może w popłochu albo […]
W pejzażu starego mistrza drzewa mają korzenie pod olejną farbą, ścieżka na pewno prowadzi do celu, sygnaturę z powagą zastępuje […]
Wiele zawdzięczam tym, których nie kocham. Ulgę, z jaką się godzę, że bliżsi są komu innemu. Radość, że nie ja […]
– Ojej – dziwi się chłopczyk- a kto to ta pani? -To pomnik Miłosierdzia, czy czegoś takiego- odpowiada mama. -A […]
Kilka grud ziemi, a będzie zapomniane życie. Muzyka wyswobodzi się z okoliczności. Ucichnie kaszel mistrza nad menuetami. I oderwane będą […]
Wisława Szymborska Bato à porta da pedra. – Sou eu, deixa-me entrar. Quero penetrar no teu interior, olhar ao redor, […]
Kropla deszczu mi spadła na rękę, utoczona z Gangesu i Nilu, z wniebowziętego szronu na wąsikach foki, z wody rozbitych […]
Tej wiosny znowu ptaki wróciły za wcześnie. Ciesz się rozumie, instynkt też się myli, Zagapi się, przeoczy – i spadają […]
Wisława Szymborska TEN DZIEŃ “Życie Literackie” nr 11/61 z 15 marca 1953 r. Jeszcze dzwonek, ostry dzwonek w uszach brzmi. […]
A któż to jest ten dzidziuś w kaftaniku? Toż to Adolfek, syn państwa Hitlerów! Może wyrośnie na doktora praw? Albo […]
Czemu w zanadto jednej osobie? Tej a nie innej? I co tu robię? W dzień co jest wtorkiem? W domu […]
Dziwna planeta i dziwni na niej ci ludzie. Ulegają czasowi, ale nie chcą go uznać. Mają sposoby, żeby swój sprzeciw […]
Nie ma rozpusty gorszej niż myślenie. Pleni się ta swawola jak wiatropylny chwast na grządce wytyczonej pod stokrotki. Dla takich, […]
Dekolt pochodzi od decollo, decollo znaczy ścinam szyję. Królowa Szkocka Maria Stuart przyszła na szafot w stosownej kszuli, koszula była […]
Poczęta na materacu z ludzkich włosów. Gerda. Eryka. Może Margareta. Nie wie, naprawdę nie wie o tym nic. Ten rodzaj […]
Serce, nie bije na trwogę. Bijcie na gniew! Bijcie na gniew! Serca, nie bijcie na trwogę. Bijcie na gniew sprawiedliwy! […]
Co innego cebula. Ona nie ma wnętrzności. Jest sobą na wskroś cebula do stopnia cebuliczności. Cebulasta na zewnątrz, cebulowa do […]
A bomba explodirá no bar às treze e vinte. Agora são apenas treze e dezesseis. Alguns terão ainda tempo para […]
Więc to jest jego matka. Ta mała kobieta. Szerooka sprawczyni. Łódka, w której przed laty przypłynął do brzegu. To z […]
Duszę się miewa. Nikt nie ma jej bez przerwy i na zawsze. Dzień za dniem, rok za rokiem Może bez […]
Obmyślam świat, wydanie drugie, wydanie drugie, poprawione, idiotom na śmiech, melancholikom na płacz, łysym na grzebień, psom na buty. Oto […]
Od szczęk do pięty wszedł napięty. Oliwne na nim firmamenty. Ten tylko może być wybrany, kto jest jak strucla zasupłany. […]
Wszystko Wszystko – słowo bezczelne i nadęte pychą. Powinno być pisane w cudzysłowie. Udaje, że niczego nie pomija, że skupia, […]
Wisława Szymborska Po najzieleńszym wzgórzu, najkonniejszym orszakiem, w płaszczach najjedwabniejszych. Do zamku o siedmiu wieżach, z których każda najwyższa. Na […]
Mój poległy, mój w proch obrócony, mój ziemia, Przybrawszy postać, jaką ma na fotografii: Z cieniem liścia na twarzy, z […]
Stary świecie, ani żywi ani martwi, ani nawet pułki twoje w gali świetnej malowane i twe szable malowane nie ocalą […]
Jeszcze nie wiedzą, co pół godziny temu stało się tam, na szosie. Na ich zegarkach pora taka sobie, popołudniowa, czwartkowa, […]
Korzystam z najstarszego prawa wyobrani i po raz pierwszy w życiu przywołuję zmarłych, wypatruję ich twarzy, nasłuchuję kroków, chociaż wiem, […]
Pytania brzmią ostro, ale tak właśnie trzeba, bo wybrałeś życie komunisty i przyszłość czeka twoich zwycięstw. Jeśli jak kamień w […]
Tyle naraz świata ze wszystkich stron swiata: moreny, mureny i morza, i zorze, i ogień, i ogon, i orzeł, i […]
Od tego trzeba było zacząć: niebo. Okno bez parapetu, bez futryn, bez szyb. Otwór i nic poza nim, Ale otwarty […]
Ciągnęliśmy zapałki, kto ma pójść do niego. Wypadło na mnie. Wstałem od stolika. Zbliżała się już pora odwiedzin w szpitalu. […]
Dzisiaj szybsi od głosu, Pojutrze od światła, przemienimy głos w żółwia i światło w zająca. Ze starej przypowieści czcigodne zwierzęta […]
Myślicie pewnie, że pokój był pusty. A tam trzy krzesła z mocnym oparciem. Tam lampa dobra przeciw ciemności. Biurko, na […]
Kto co Król Aleksander Kim czym mieczem przecina Kogo co gordyjski węzeł. Nie przyszło to do głowy Komu czemu nikomu. […]
Czaszkę z gliny wyjęli, położyli w marmury, luli luli ordery na poduszkach z purpury. Czaszkę z gliny wyjęli. Odczytali z […]
“Trzy słowa najdziwniejsze” Kiedy wymawiam słowo Przyszłość, pierwsza sylaba odchodzi już do przeszłości. Kiedy wymawiam słowo Cisza, niszczę ją. Kiedy […]
W miasteczku, gdzie urodził się bahater, obejrzeć pomnik, pochwalić, że duży, spłoszyć dwie kury z progu pustego muzeum, dowiedzieć się, […]
Straciłam kilka bogiń w drodze z południa na północ, a także wielu bogów w drodze ze wschodu na zachód. Zgasło […]