Polska poezja

Wiersze po polsku



ELEGIA NIEMOCY

Stąpają posłowie nocy

w ciężkich szatach z buczackich makat

szafirowy żwir spod karocy

zaskakał

idę z orszakiem jesiennym

bulwie j ą poetom śpiewy

ciemny

prycha koń we skrzydłach ogniobrewy

w dolinie tej za liściem liść

jak pieczęcie spadają na rude traw niebo

iść dokąd iść

z wierszem jak dym niepotrzebnym

posługiwały mi burze

widziałem dno

cień mnie swym głosem urzekł

apokalipsą zbudził

czy to

jest sprawa ludzi

opowiadać komu

nucę

powinien bym błyskać i grzmieć

tak oto snują się słowa listopadowe

szemrzące sennym listowiem

o czas

o ręce puste

nie mieć białego gromu

a chmurę mieć


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz ELEGIA NIEMOCY - Józef Czechowicz
«