Polska poezja

Wiersze po polsku



Cinque

Sam wiesz przecież, że nie będę sławić
Dnia spotkania, gorzkiego żałobnie.
Co ci mam na pamiątkę zostawić?
Może cień mój? A po cóż cień tobie?
Dedykację spalonej dramy?
Nawet popiół z niej się nie ostał.
Albo może ten, co wyszedł z ramy,
Noworoczny okrutny portret?
Albo ledwie, ledwie dosłyszalne
Podzwanianie węgli w okna smudze?
Albo słowa niedopowiedziane
Przez znajomych o miłości cudzej. Przełożyła
Eugenia Siemaszkiewicz


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Cinque - Achmatowa Anna