Polska poezja

Wiersze po polsku



Szczęście nadrabia krótkość trwania wysokością wzlotu

Och, świecie burz i gwałtów:
Dni, kiedy twoich kształtów
W swój całun szarobury
Nie otulały chmury
I mgły, kiedy w ogóle
Olśniewającą kulę
Słońca dostrzec się dało –
Tych dni było tak mało,
Że nie wiem, skąd właściwie
Wziął mi się i czym żywię
Mój zmysł ciepła i światła.
Odpowiedź nie jest łatwa,
Lecz wiązać to się mogło
Z kryształową pogodą
Pewnego dnia – jednego –
Gdy wstało czyste niebo
I tę czystość poranną
Doniosło nie zbrukaną
W zmrok. Niby jasnym piętnem,
Naznaczył mnie swym pięknem
Dzień bez skazy i ujmy,
Przez nas tylko podwójnym
Raz przekreślony cieniem,
Gdy przez kwiatów płomienie
Przeszliśmy z izby wnętrza
W las, gdzie samotność głębsza. Przełożył
Stanisław Barańczak


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 3,50 out of 5)

Wiersz Szczęście nadrabia krótkość trwania wysokością wzlotu - Frost Robert