Polska poezja

Wiersze po polsku



Arbuz

Z owocarni arbuz leży
I złośliwie pestki szczerzy;
Tu przygani, tam zaczepi.
„Już byś przestał gadać lepiej,
Zamknij buzię,
Arbuzie!”

Ale arbuz jest uparty,
Dalej so””””””””””””””””bie stroi żarty
I tak rzecze do moreli:
„Jeszcześmy się nie widzieli,
Pani skąd jest?”
„Jestem Serbka…”
„Chociaż Serbka, ale cierpka!”

Wszystkich drażnią jego drwiny,
A on mówi do cytryny:
„Pani skąd jest?”
„Jestem Włoszka…”
„Chociaż Włoszka, ale gorzka!”

Gwałt się podniósł na wystawie:
„To zuchwalstwo! To bezprawie!
Zamknij buzię,
Arbuzie!”

Lecz on za nic ma owoce,
Szczerzy pestki i chichoce.
Melon dość już miał arbuza,
Krzyknął: „Głupiś! Szukasz guza!
Będziesz miał za swoje sprawki!”
Runął wprost na niego z szafki,
Potem stoczył go za ladę
I tam zbił na marmoladę.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Arbuz - Jan Brzechwa