Polska poezja

Wiersze po polsku



Spleen

Ze znudzenia, ze znużenia

Pusto, sennie, mdło.

Neurocholia? melanstenia?

Diabli wiedzą co.

Gdybyż w innej być mieścinie,

Bo w Warszawie źle…

W Pajtuliszkach? w Bambierzynie?…

Diabli wiedzą gdzie.

Byłoby też doskonale

Lata puścić wspak.

Chętnie bym to zrobił, ale

Diabli wiedzą jak.

Zająć by się jakąś… pracją…

Mracją… czy ja wiem?

Pempologią? alansacją?

Diabli wiedzą czem.

Siadłbym z jakim byczym chłopem,

Pogawędziłbym.

Z księdzem? Żydem? czartem? popem?

Diabli wiedzą z kim.

Może wylazłby z rozmowy

Jakiś zdrowy sąd?

Może z serca, moze z głowy,

Diabli wiedzą skąd.

Ziewam, dumam żałośliwie,

Że… że co? że pstro?

Owszem, może… Lecz właściwie

Diabli wiedzą co.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Spleen - Julian Tuwim
«