Polska poezja

Wiersze po polsku



Groteska

Grom się nagle stoczył.

Dym za nim frunął, złąmany trzasnął jak patyk.

Drgnął nieboskłon jak przerażone oczy,

Zanim się rozpadł w szklane, niebieskie kwiaty.

On był już martwy. Nagle wyjęty spod strachu,

Uśmiechnięty sztywno i głuchy.

W głębi nieruchomych źrenic

Miał rozstawioną partię szachów

Obmacywaną przez zdziwione muchy.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 4,50 out of 5)

Wiersz Groteska - Krzysztof Kamil Baczyński