Krzysztof Kamil Baczynski – Psalm 4
Boże mój. Ja przed Tobą ołtarz ciała rozdarty. Ja – jednym sumieniem rodzony, dymię tysiącem martwych. Nie tłomacz mi ptaków […]
Boże mój. Ja przed Tobą ołtarz ciała rozdarty. Ja – jednym sumieniem rodzony, dymię tysiącem martwych. Nie tłomacz mi ptaków […]
Nic nie powróci. Oto czasy już zapomniane; tylko w lustrach zasiada się ciemność w moje własne odbicia – jakże zła […]
Miasto tańczy drżącego kankana w barwnym mleku świateł rozproszone dyszy niebo jak zgaszony dywan namarszczony z flandryjskich koronek asfalt ślisko […]
Horyzont jak kuty w ciężkim złocie, A taki lekki jak wspomnienie piór, Jak dziecinny obrazek można zdjąć go ze ściany […]
Których nam nikt nie wynagrodzi I których nic nam nie zastąpi, Lata wy straszne, lata wąskie Jak dłonie śmierci w […]
Na wybrzeżu uduszonym przez płynące drzewa w obrzeżach dymi zmierzchu niebieski opar i alejami przechodzi śpiewny, wielki cień zgubionego w […]
Gwiazdy – łzy światła, opadła noc przez szyby wybite arkad… noc odpływa w nadgęstłą przestrzeń w czarnych, wodą cieknących barkach. […]
Przychodził do niej we śnie długi cień, chłód wiał, w błękitne szkło przemieniał dłonie; słyszała co dzień kroki. Wiała mokra […]
Cóż mi, Panie, żem lepszy od cieni? W ich tłumie Ognia Twoich objawień rozróżnić nie umiem Od cieni, które we […]
Czuję Twój młot przejrzysty – Panie, Który mnie kruszy z nocy w noc, I wiem: gdy skruszy – zmartwychwstanie Niebieski […]
Jak daleko jest od słowa do słowa! A dalej chyba do mocnego jak sosna wypełnia się w uśmieniach prostych, które […]
Żyjemy na dnie ciała. Na samym dnie grozy. Rzeźbi nas głód cierpliwy – i tną białe mrozy. U okien przystajemy. […]
Noc na fujarkach gwiazd gra mi do snu Wiatr chłodnym płaczem dżdżu szyby osnuł Chmur lazurowy dźwięk brzmieje ciężko Dzwięk […]
Zasłoń firanki, szklana madonno złudzenia! Już nie ma nic za oknem, którym uwiądł pejzaż. Noc, w którą tylko wieczór śmiercią […]
Z pętli latarń jak wzrok ku tobie oderwać? Oto miasto umarłe od żalu. Ulicą przechodzi ślepy pies dozorcy, a różowe […]
Ileż dziś skrzydeł ptasich spadło i zgasło, jakbyś sam w anielski ich trzepot się dostał? Rzeźbi cisza spokojny gotyk – […]
A otóż i macie wszystko. Byłem jak lipy szelest, na imię mi było Krzysztof, i jeszcze ciało – to tak […]
Nocą słyszę, jak coraz bliżej drżąc i grając krąg się zaciska. A mnie przecież zdrój rzeźbił chyży, wyhuśtała mnie chmur […]
Te dni są małym miasteczkiem zdarzeń. Znam świat na pamięć, na pamięć znam każdą gwiazdę i ból wieków, rzeczywistość granitową […]
Aniołowie, aniołowie biali, na coście to tak u żłobka czekali, pocoście tak skrzydełkami trzepocąc płatki śniegu rozsypali czarną nocą? Czyście […]
O mój ty smutku cichy, smutku gwiazdek, maleńkich, nazywałem, szukałem, brałem ciebie do ręki. Jak to się ciało twarde tak […]
Wśród drzew, co są jak płaskie, zielone motyle, Święty Jerzy cwałuje po czerwonej ścieżce Na koniu, co się wznosi, a […]
Gdy za powietrza zasłoną noc pocznie kształty fałdować I czuje się jak wielkie ptaki rosnące za chmur kwiatami Zmierzch schodzi […]
Bryła ciemna, gdzie dymy bure, Poczerniałe twarze pokoleń, Nie dotknięte miłości chmury, Przeorane cierpienia role. Miasto grożne jak obryw trumny. […]
O ty mój smutku cichy, smutku gwiazdek maleńkich, Nazywałem, szukałem brałem ciebie do ręki. Jak to się ciało twarde tak […]
Matko, nie ma już dni, które nas rozdzielają, choć upiór dnia stoi w oknie i czeka, nie doścignie nas nikt […]
Któraś wiodła jak bór pomruków Ducha ziemi tej skutego w zbroi szereg, Prowadź nocne drogi jego wnuków Byśmy milcząc umieli […]
Grom się nagle stoczył. Dym za nim frunął, złąmany trzasnął jak patyk. Drgnął nieboskłon jak przerażone oczy, Zanim się rozpadł […]
Stąd: niebo jest duże jak niebo południa, którego nie przepłynąłeś, nie przepłyniesz. Po salwach dnia wystawiony na cel gwiazdom miniesz […]
Matko! czy są gdzieś jeszcze te ciche godziny snów o sławie, zwycięstwie i życiu-bezklęsce, marzone i zaklęte: z Bogiem, sławą, […]
Ty jesteś moje imię i w kształcie, i w przyczynie, i moje dłuto lotne. Ja jestem zanim minie wiek na […]
Las nocą rośnie jak jezior poszum. Droga kołysze we mchu, we mchu. Ciężkie kolumny mroku się wznoszą. Otchłanie puste z […]
Boże mój. Ja przed Tobą ołtarz ciała rozdarty. Ja – jednym sumieniem rodzony, dymię tysiącem martwych. Nie tłumacz mi ptaków […]
W skośny stół z matowej czerni księżyc wylał płytką rzeką szumią ciszą w szklany werniks gwiazdy spadłe niedaleko w gęstej […]
Uczyniwszy na wieki wybór, W każdej chwili wybierać muszę. J. Liebert Noc zielona była, po dniu skwarnym Głębokość jej szumiała […]
1. Zamysł On jak wygłoś dwustronny zestroił miłość pieśni i miłość niewiasty. Teraz ucho ciszą leśną poił, kiedy w strumień […]
Znów wędrujemy ciepłym krajem, malachitową łąką morza Ptaki powrotne umierają wśród pomarańczy na rozdrożach Na fioletowo-szarych łąkach niebo rozpina płynność […]
Ludzie prości i zbrojni, więc smutni, wchodzili na okręty omszałe; niebo grało podobne do lutni srebrnej chyba i kwiatem pachniało. […]
Patrz! Jest tylko dno głębokie i sine, mdławoduszne niebieską flegmą, jest tylko śmierć i jej barwny rynek nakrapiany czerwonym kitem […]
Wróć… Szata cieni z ramion wagonom opadła, Światło białą żałobą zalało mi oczy, Źółty blask rozświeilinych latarń krzyczał ostrzem, Po […]
Co dzień kochając cię płaczę, tęsknię za tobą – patrząc, oczy mi popieleją, wiedzą, że nie zobaczą. A z ciebie […]
Ruda chmura gradowa – zakuta w kształt znużonego kota, poziewając otwiera smutek jak krajobraz z różu i złota. Potem oczy […]
Nie to, co mi się śniło, alem co krwią przepłakał, to widzę, gdy się schylę nad wodą, w której ptaki […]