Polska poezja

Wiersze po polsku



„Koty”

Kochankowie namiętni i sawanci chłodni,
Kiedy czas ich dojrzewa, jednako sprzyjają
Pysznym kotom łagodnym, co mieszkań są chwała,
Jak oni zasiedziałe u domowych ogni.

Przyjacioły nauki i lubieżnych chęci
W ciszę się pogrążają przez grozę ciemności;
Ereb gońców żałobnych dałby im godności,
Gdyby dumę swą służbie umiały poświęcić.

W zamyśleniu majestat mają niedościgły
Wielkich sfinksów, co w głębi pustyni zastygły,
Jakby w wieczny zapadły sen odrętwiający.

Po ich lędźwiach rodzajnych płyną skry magiczne
I gwiezdnymi pyłami, jak piach migoczący,
Połyskują ich błędne źrenice mistyczne.

(tłum. Artur Międzyrzecki)

Kochankowie namiętni i oschli uczeni,
Ten i tamten w dojrzałych leciech swych polubi
Sprężyste, miękkie koty; dom nimi się chlubi,
W którym kot, jak pan, ciepło i przytulność ceni.

To dla nich są mądrości i rozkoszy państwa,
One stąpają w cichość i nocne majaki:
Ereb uczyniłby z nich żałobne rumaki,
Gdyby mogły swą dumę zniżyć do poddaństwa.

Zamyślone, szlachetną przybierają postać
Długich sfinksów, by w głębi samotności zostać
I drzemać, nieskończonym oddane marzeniom;

Ich lędźwie płodne iskrzą się zaklętym blaskiem,
A źrenice jak gwiazdy tajemnie się mienią
Cząstkami złota, z drobnym zmieszanymi piaskiem.

(tłum. Jerzy Lubiniak)


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz „Koty” - Charles Baudelaire