Polska poezja

Wiersze po polsku



Na dawno ścięty las w Zakopanem

Rano. Świta zaledwie. Na Giewontu głowie

Opierają się senne, błękitne niebiosy,

Na trawie wokoło mnie świecą krople rosy

I las się rosą mieni srebrnie i różowie.

Cudny górski las w słońca wschodzie promienistym!

Ach! Jakże go pamiętam! Każde drzewo w ciszy,

Każdy pień, strom radosny, co ku słońcu dyszy

Zywiczną ostrą wonią i w błękicie czystym

Dumną dzidę wierzchołka z zielonego złota

Wyrzyna dyjamentem w niebieskim krysztale,

A po pniach ciemnych światło słoneczne migota…

Las stoi w pieśni blasku i w słonecznej chwale –

O świety, o w mą pamięć dyjamentem wcięty

Las o świcie przed wyjściem w góry – dawno ścięty.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Na dawno ścięty las w Zakopanem - Kazimierz Przerwa-Tetmajer