Polska poezja

Wiersze po polsku



Osamotnienie

O tak! ja szydzę, gorzkie mam wyrazy,
Co się wciąż cisną na spieczone usta;
Lecz nikt nie spyta, dlaczego są skazy?
Nikt nie chce patrzeć na łoże Prokrusta.

Czyż zawsze byłem zimny i szyderca?
Czym zawsze pełzał, jak po ziemi płazy?
Nigdym uderzeń nie czuł żywszych serca
I martwy byłem jak grobowe głazy?

– Nikt nie zapyta! – Ale każdy ciska
Kamieniem gniewu w tego, co pogardzi
Uśmiechem tłumów i ciepłem ogniska,
Przy którym siedzą ludzie zimni, twardzi…


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Osamotnienie - Stanisław Korab-Brzozowski