Polska poezja

Wiersze po polsku



Godzina słoneczna

Słońce jak umie najgoręcej
wychwala Najwyższego
nad polaną w puchach obłoków
wylegują się kobiety rubensa

stanęła wieczność w zegarku
i przestała na wskazówkę utykać
tylko pszczoły pracują w lipach
na spitych upałem gospodarzy

wyprzęgnięci z butów
drogi i miasta
po pas zanurzeni w Wolności
zrywamy do dzbana bławatki nieba

gdy pytamy
– która godzina?
ptaka motyla dziką różę
– słoneczna leśna łąkowa
odpowiadają w swoich językach


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Godzina słoneczna - Baran Józef