Polska poezja

Wiersze po polsku



I znów mówię

I znów mówię: Gdy w nagłej stu zmierzchów żałobie
Czekałaś na me przyjście, nim się Bóg nadarzy —
Mnie tylko, mnie jednego nie było przy tobie!
Zapóźniłem się… Winna jakaś mgła bez twarzy…

Nieraz w obcych mi cieniów biegnę rpzwiewiska
I zatracam ścieżynę do własnej rozpaczy.
Czemu jestem daleki? A ty — czemu bliska?
I tak zawsze i zawsze i nigdy inaczej!

Czemu wczoraj tę brzozę wśród słońca błyskotów
Ozdobiłem. pląsając, w perły i korale?
Dziś dla ciebie mi zbrakło strwonionych klejnotów,
Puste są moje dłonie i czcze moje żale.

Czasem bywają na uboczu takie święta,
Dusza przez sen tak szumi, że w tym właśnie szumie
O tych, których się kocha, najmniej się pamięta…
Wszak rozumiesz? Nieprawdaż?
Dziewczyna rozumie.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz I znów mówię - Bolesław Leśmian
 »