Polska poezja

Wiersze po polsku



Do M. S. G

Miewam sny, że mię kochasz – będziesz cię to gniewać?
Daruj marzeniom sennym:
Mogę się twej miłości tylko w śnie spodziewać-
I płakać w świetle dziennym.

Więc bierz mię, Morfeuszu! Za sprawą swej mocy
Wnet mnie unieprzytomnij;
Co za szczęście niebiańskie, jeśli sen tej nocy
Wczorajszy sen przypomni!

Pono sen – brata śmierci – dają nam anieli,
Iżby zgonu był znakiem;
O, jakże pragnę umrzeć czym prędzej, jeżeli
To jest nieba przedsmakiem!

Rozchmurz się, niech twa główka przyjaźnie mi skinie;
Czy możesz zemsty żądać?
Zgrzeszyłem snem? Więc za tom skazany – jedynie
Z daleka cię oglądać.

I nie sądź, że pokuta będzie nie dość sroga,
Skoro cię ujrzę we śnie,
Bo czyż – z marzeń o tobie gdy się obudzę, droga-
Nie cierpię dość boleśnie?

Przekład: Czesław Jastrzębiec-Kozłowski


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 3,00 out of 5)

Wiersz Do M. S. G - Byron George Gordon
«